Kwiecista łąka

Elissa

zleciała nad szyją konia wpadając prosto do wody... zawsze miała problem kiedy jadąc na oklep koń zwalniał, leżała w rzece cała mokra... - super....-burknęła do siebie

Diorr

On zaś się zaśmiał..I pacnął ją łbem, na pocieszenie..I pił dalej..

Elissa

usiadła w tej rzece i ochlapała go wodą - świr... - powiedziała dość wesoło

Diorr

Odsunął się trochę i wskoczył do wody ochlapując dziewczynę..

Elissa

- giniesz - zaśmiała się i wstała, zaczęła kopać w wodę by go ochlapać

Diorr

Stanął dęba i chlusnął w wodę.. zaśmiał się i natychmiast wyszedł z niej..

Elissa

Też wyszła z wody, stanęła z dala od niej alby wyschnąć i aby ogier nie miał już jak jej ochlapać...

Diorr

Zaśmiał się i położył wygodnie wysychał..

Elissa

Podeszła do niego ukradkiem i położyła się na nim x]

Diorr

Nie zwracałĸ na nią uwagi.. nawet nie poczuł, że ona na nim siedzi..

Elissa

- uf..- odetchnęła lekko że ogier nagle nie zerwał się i nie porwał jej nie wiadomo gdzie. Oparła się o jego szyję i smyrała go za uchem.

Diorr

Nie zwracał na to uwagi, o mały włos nie zasnął..

Elissa

Leżała na nim w bezruchu aż się zamyśliła.

Diorr

Po chwili wstał i ruszył stępem do drzewa..

Elissa

Majtnęła się trochę jak się podnosił, stwierdziła że ma dość dzikich galopów na dzisiaj i po prostu z niego zsiadła.