Stary las

Cate

Duży las, z bardzo starymi drzewami. Podobno w tym lesie straszy duch konia którego zamordowano pod jednym z wielu buków.
--------------
Wkroczyła do lasu rozglądając się ciekawie w koło, całe szczęście nie znała tej okropnej historii, inaczej z pewnością nie usiadłaby pod jednym z wielu buków.

Tamika

Wbiegła, sama nie wiedząc jakim sposobem znalazła się w owym lesie. Po prostu przechadzała się po krainie. A, że orientacji w terenie nie miała za grosz...

Tennessee

Po chwili w startm lesie, biegnąc galopem pojawiła sie gniada klacz. Jej grzywa unosiła się wraz z wiatrem i rytmem z jakim biegła. Zwolniła kroku do stępu mijając drzewa kiedy to zatrzymała się przy nieco wolnej przestrzeni nie większej niż parę metrów kwadratowych. Skubnęła trawy.

Chelsea

Przyszła, nucąc pod nosem jakąś piosenkę. Przy tym podrygiwała rytmicznie. Zauważyła Tennessee.
- Cześć, piękna. - przywitała się z nią, podchodząc o krok. Wiedziała, że może być nieoswojona.

Tennessee

Słysząc głos odwróciła łeb w kierunku dziewczyny. Zarżała cicho lekko wystraszona po cyzm położyła uszy po sobie uważnie ją obserwując. Cofnęła się o krok jednak nie okazywała sygnałów, że może zaatakować. Zamachnęła lekko ogonem stojąc nieruchomo.

Chelsea

Tym razem w kieszeni miała marchewki, jabłka, cukier, a także miętusy. Uśmiechnęła się lekko, wyciągając pokaźny kawałek jabłka.
- Chodź, piękna, masz. - wyciągnęła go w jej stronę na otwartej dłoni i czekała na reakcję klaczy.

Tennessee

Poruszyła chrapami wąsząc i czując jedzenie. Nie podeszłą jednak zbyt blisko, lecz wyciągnęła szyję ile mogła próbóując dosięgnąć owoc. Jednak nic z tego, a ona nie zamierzała w tej chwili podchodzić bliżej...Jak z tego wybrnąć? Jednak w końcu zrobiła mały kroczek otwierając pysk.

Chelsea

Podsunęła dłoń o kilka - może dwa - centymetry do pyska Tennessee. Patrzyła nań uważnie.

Tennessee

Spojrzała na nią wzrokiem jakby mówiącem ''Biorę je, ale tylko dlatego, żejestem głodna''. Chwyciła jabłko i ugryzła je lekko rozpryskując odrobinę soku ze śliną, która wylądowała na twarzy dziewczyny. Pewnie gdyby mogła to zaśmiała by się teraz.

Chelsea

- Osz ty. - uśmiechnęła się, ocierając wierzchem ręki twarz. - Chcesz jeszcze? - zapytała i, nie czekając na odpowiedź Tennessee, wyciągnęła z kieszeni kolejny kawał jabłka.

Tennessee

Jakby rozumiejąc ją przytaknęła łbem i chwyciła znów kawałek jabłka tym razem gryząc je bez ubrudzenia wszystkiego wokół. Zamachnęła lekko ogonem próbując odgonić natrętną muchę z zadu. Spojrzała na nią i parsknęła cicho. Podeszła do niej o krok.

Chelsea

Może klacz przezwyciężyła już strach i nieufność do niej? Tym razem wyciągnęła z kieszeni dwie kostki cukru. Jedną położyła na otwartej dłoni, drugą trzymała w drugiej ręce.

Tennessee

Podeszła znów o krok po czym sięgnęła jedną z kostek cukru. Czując za to, że jest jeszcze jedna, lekko ugryzła Sea w rękę by ją otworzyła. Zastrzygła cuehm.

Chelsea

- Masz, masz, spryciulo. - wyszczerzyła zęby i otworzyła rękę podajac jej drugą kostkę.

Tennessee

Zjadła ją błyskawicznie i podeszła bliżej po czym trąciła ją lekko chrapami w policzek. Parsknęła cicho i wyprężyła nieco szyję, jkaby prosząc o głaskanie.